
Kurdupel to pogardliwe określenie, według słownikowych oznaczeń, opisuje człowieka bardzo niskiego, krępego i przysadzistego. Towarzyszą mu synonimy: grzdyl, karakan, konus, knypek, liliput, mikrus, pokurcz, pigmej i wypierdek.
Piszę o tym podnosząc jakiś polityczny problem, choć sam mam 188 cm i trudno mnie zaliczyć do tej grupy! Trudno więc wierzyć w obiektywność poniższych refleksji! Dla siatkarzy czy koszykarzy przecież sam byłbym kurdupelkiem! Ta uwaga ma znaczenie poznawcze o tyle znaczące, że nie ma obiektywnej miary kurdupla. Mimo, że wiadomo iż o wzroście decydują czynniki genetyczne i środowiskowe, to jednak owo pejoratywne określenie ma swe źródła i uzasadnienie społeczne w metodologii komparatystycznej. Ten czy ów „był niższy od…”.
Średnia wzrostu zwiększa się i wiadomo, że w przeszłości ludzie byli niżsi. Nie znamy też wiarygodnych danych metrycznych. Przekazy historyczne są niepewne. Napoleon był podobno niewielkiego wzrostu (ok. 167 cm), ale mieścił się w średniej swojej epoki. Był „mały” raczej z powodów urodzenia i bratania się z ludem. Za to otaczał się niezwykle wysoką gwardią (ochroniarzami), podobnie zresztą jak wielu współczesnych nam polityków. Podobnie było z innymi politykami mającymi wielki wpływ na swoją epokę, bez względu na to jak się ich ocenia moralnie. Hitler miał podobno 176 cm, Lenin – 164, Stalin około 167 cm. Wzrost danej populacji powiększa się podobno średnio około 0,5-2 cm co 10 lat (źródło). Najszybsze wzrosty następują wśród niższych klas w społeczeństwach o tendencjach rozwojowych. Potwierdza to intuicyjne i antropologiczne przekonania o wpływie czynników środowiskowych na wzrost populacji. Po prostu dobre żywienie i warunki życia sprzyjają podnoszeniu wzrostu. Warto też dodać przy okazji, że polskie tendencje wzrostu są wyższe ostatnio w grupie dzieci przedsiębiorców niż inteligencji…
Czytaj dalej →