Dotąd tylko marzyłem o Karaibach i przepłynięciu Oceanu Atlantyckiego. Donoszę, że szczęście i przypadek pozwoliły mi to spełnić. Jestem jeszcze w szoku i pod wpływem męczącej aklimatyzacji, więc nie daję rady dać szybko szerszej relacji, ale czuję się w obowiązku podziękować załodze jachtu. Przepłynęliśmy razem 2750 mil morskich, przeżyliśmy 3-dniowy sztorm, osiągający w porywach 9° B i 23 dni bez widzenia kogokolwiek innego..: Czytaj dalej