Posłuchać w łóżku

lozkoteka_transatlantykPolska Agencja Prasowa poinformowała w swym serwisie „live” (4.08.2015) o prezentacji studenckiego słuchowiska na międzynarodowym festiwalu Transatlantyk. W tzw. „Łóżkotece”, czyli łożach z baldachimem ustawionych na środku Placu Wolności w Poznaniu, można każdego dnia (4-14 sierpnia 2015) oddać się teatrowi wyobraźni i wysłuchać twórczości Studenckiego Radia „Meteor”.

Prezentowane słuchowisko to adaptacja „Kopciuszka” wg braci Grimm, umiejscowiona w realiach początków kapitalizmu w Polsce. Mamy tu więc dziewczynę wykorzystywaną przez macochę i przyrodnie siostry, bal z księciem oczarowanym przez Kopciuszka, zgubiony pantofelek oraz zawsze „zaskakujący” – happy end… Wspomniane realia to dzikie czasy szybkich milionerów lat 90-tych XX wieku – Drewbudu i Elektromisu oraz bajecznych fortun karier matrymonialnych i naiwnych (w odbiorze) nadziei sponsorowania czegoś więcej niż nazwisko dziedziczki.

Tekst adaptowany przez reżysera słuchowiska – Gabrielę Jelonek (szefową redakcji kultury Radia Meteor, studentkę UAM) – został znaleziony w klubie garnizonowym w Mrzeżynie i przygotowany do realizacji z myślą współdziałania studentów i wykładowców. I tak się stało! Niewątpliwy sukces tego przedsięwzięcia to efekt działania zespołu, jakże dziś w Polsce rzadko praktykowanego. Autorce scenariusza udało się skutecznie połączyć pasje i efekt jest zaskakujący. Liczna obsada słuchowiska, wspierająca pozytywnie zakręconych redaktorów Radia Meteor stworzyła działający na wyobraźnię spektakl przypominający o wartościach dziś jakże niecodziennych – miłości, odpowiedzialności, szacunku dla innych i wiary w lepszy świat. Duże wrażenie robi realizacja dźwiękowa, świetnie wypadają kwestie aktorów, a dopełnieniem całości są współczesne podkłady muzyczne balu.

logometeor_logoMiałem szczęście wziąć w tym udział i poza wielką satysfakcją odczuwam podziw dla zespołu radia! Nikt z nas z osobna by tego nie zrobił, a wszyscy razem, bez silnej motywacji, jeszcze byśmy o tym rozmawiali! Tymczasem „wespół w zespół”, dobrze kierowani i motywowani twórczo – mogliśmy dać z siebie wiele i „żądz moc móc wzmóc”. Chciałbym widzieć takie zespoły w innych dziedzinach życia społecznego, a z pewnością nie trzeba by się martwić o innowacyjność, kreatywność i sukcesy międzynarodowe. Szkoda, że nie zawsze rozumie się, że działania artystyczne są motorem rozwoju nie tylko przez zabawę, ale i uwalnianie umysłu od hedonistycznych ograniczeń szybkich zysków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *