Kanarek ma wole. Pies wyrzygał kredki – Listy niezapomniane 2

listy_niezapomniane_ksiazki_czytanie

Nie czyta się cudzych listów, przecież nie wypada!

No, może z wyjątkiem celowo publikowanych. Czyta się je zupełnie inaczej niż powieści, czy literaturę faktu. Przy listach trudno uniknąć wypieków i chyba zawsze wywołują niedosyt! Nie powinno się tego robić, ale skorą dają do czytania – to czytam! Ale czy autor listu wiedział, że czytać go będą miliony obcych ludzi..? Dziwne uczucie, prawda?

Jestem właśnie po lekturze drugiego tomu „Listów niezapomnianych”*. O pierwszym tomie pisałem rok temu. Jest tak samo staranny jak poprzedni, a wybór smakowity! Wszystkie listy są opatrzone uwagami autora tomu i zilustrowane kopią oryginału, do tego również solidnie indeksowane i opisane bibliograficznie. W tomie są aż 124 listy, wszystkie opisane i opatrzone komentarzem kontekstowym. Autor zbioru nadał im też tytuły i zadbał o dokumentację źródłową zebraną odpowiednimi indeksami z tyłu zbioru. Są tu ilustracje bohaterów listów, a z kopiami listów jest także co oglądać.

ksiazki_czytanie

Znajdziemy tu rozmaite formy korespondencji z czasów, gdy nie używano jeszcze przedrostka (e-): od listów, przez kartki pocztowe do telegramów i wkładki do płyty CD – króciutkie, zaledwie kilkuzdaniowe, ale i obszerne. Skreślane w pospiechu i ze żmudną celebracją. Formalne, apologetyczne, polemiczne, ironiczne i żartobliwe. Przepojone powagą, wielką miłością i oddaniem, ale i wzruszeniem pożegnań czy odejść. Są tu listy znanych ludzi, ale i autorów, których sława zaczyna się w tym właśnie tomie. Są także polscy autorzy.

Czy zdarzyło się Wam dostać propozycję wykonania pracy bez wynagrodzenia? – jest tu niezwykły list odpowiadający na ofertę wystawy dorobku życiowego „ za honor i chwałę” i tłumaczący (skutecznie) dlaczego taka oferta jest niegodziwa.

A może znacie uczucie braku odpowiedzi na swoją ofertę? Jak list tego redaktora magazynu, który jednak odpowiedział, choć negatywnie, autorowi na ofertę zamieszczenia w nim swojego tekstu, a który dziś najprawdopodobniej nie dostałby żadnej odpowiedzi (takie czasy!). Umieć komuś odmówić listownie, to nie jest łatwe, a zrobić to oryginalnie i inteligentnie, przy tym zabawnie, ale uprzejmie – to nie lada sztuka! Po kilkuset słowach (bez kropki) opisujących problemy dnia w wydawnictwie pojawiają się krótsze zdania końcowe uzasadnienia odmowy publikacji:

Kanarek ma wole. Pies wyrzygał kredki. Proszę przesyłać nam wszystko, co może pasować do naszego magazynu. Raz jeszcze dziękujemy za skierowanie do nas tekstu. To dla nas zaszczyt.
– Redakcja

Ale przy okazji tej niezwykłej lektury nasuwa się smutna refleksja: co zostanie po listach cyfrowych..?!

* Usher Shaun, Listy niezapomniane, tom 2, Wydawnictwo SQN, 2016

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *