Polecam książkę, ale nie dla samej wartości literackiej! Można się przecież dzięki literaturze oderwać od zwyczajnego prostactwa i pospolitości, ale przecież nie zawsze o to chodzi. Żeby choć odrobinę zrozumieć, może nawet przewidzieć to coś, na co nie ma większego wpływu i wreszcie z wyrozumiałością, choć z zaciśniętymi zębami, uśmiechnąć się.
„Tatuś nigdy dokładnie nie wiedział, co to słowo znaczy, ale z lubością się nim posługiwał. Jest to podobno coś takiego, jakby szła piękna dama w sukni balowej lub fantastycznym futrze i wszystkim gały na wierzch wychodzą, a ona naraz wdepnie w gówno”. (Ota Pavel, Śmierć pięknych saren. Jak spotkałem się z rybami”.)
To soczyste porównanie oddaje zjawiska znane każdemu z nas. W życiu prywatnym raczej dziękujemy zniesmaczeni, ale w publicznym kipimy złością i bezsilnie rzucamy kapciami! Polityczne pumperdentlich dosięgnie Ciebie czy chcesz tego, czy nie! Czai się w szkole, elektrowni, sądzie, prokuraturze, czeka w banku, dopadnie Cię w przychodni, na dworcu kolejowym i w samolocie. I nie ma co odwracać się na pięcie i udawać, że to nie mój problem! Trzeba działać!
„Mnie cała ta historia przyniosła tę jedyną korzyść, że cokolwiek zrozumiałem znaczenie słowa pumperdentlich. To taka rzecz, co jest wspaniała, a przy tym gówno warta”.
Może należy razem pomyśleć o tym co warto? Przed nami kolejny rok z wyborami..!
Dobrego roku!