Mija właśnie 15 lat od powstania specyficznej publikacji studenckiej: „Raptularz Akademicki”. Wydawnictwo istniało w latach 2001-2008 i zaowocowało sześcioma rocznikami w łącznym nakładzie, który przy dzisiejszych standardach wydawnictw akademickich, brzmiałby jak z innego świata! Będę więc humanitarny i nie ujawnię…
Inicjatywa, projekt, ale (nie produkcja!) zakończyły się wraz z rozwojem technik wirtualnych i realnym spadkiem przyrostu naturalnego. Liczyliśmy, że wydanie książkowe zastąpione będzie jakąś wersją elektroniczną, ale stało się inaczej. Dziś dominują media mniej wspólnotowe, ale nie tracę nadziei, że studencka sprawa znajdzie znów jakąś formę odpowiadającą swej randze życiowej i społecznej i, nie będzie produkowana..!
Zainteresowanych odsyłam do pożegnalnej (niedokończonej!) strony – zobacz, a pamiętających Raptularz do wspomnienia :).
Wszystkiego dobrego!
Pamiętam doskonale miłe uczucie, bo to było nasze, wydziałowe (instytutowe). Natomiast był on dość niepraktyczny i potrafił nie przetrwać do sesji letniej. I to nie przez wyniki posiadacza! 😉
Racja. Niestety koszty druku a nie honoraria autorów 🙂 ograniczały trwałość